Zero
[zamknij okno]

Są małe szanse na koniec świata
Bo koniec świata się nie opłaca

Nikomu, nikomu

Zero kumacji i kontestacji tu
Lepiej nic nie mów o swych
frustracjach, wesoło
Ma być wesoło

Nie będzie żadnej rewolucji
Wszystko zostało powiedziane
W piosenkach, książkach
i na ekranie
Wszystko zostało już sprzedane

Jestem zupełnie nienormalny
Jestem znudzony kapitalnie

W melodii bloku i hip hopu
Chciałbym pomodlić się o spokój

W mieście, w tym mieście

Jestem zupełnie nienormalny
Jestem znudzony kapitalnie

Nareszcie, nareszcie...

Nie będzie żadnej rewolucji
Wszystko zostało powiedziane
W piosenkach, książkach
i na ekranie
Wszystko zostało już sprzedane

Jestem zupełnie nienormalny
Jestem znudzony kapitalnie
[zamknij okno]



Ewa
[zamknij okno]

Ewa nie wróciła dziś
Może gdzieś widziałeś ją
W klasie nie pamięta nikt
Co się wczoraj działo z nią
Wyrośnięta na swój wiek
Prawie już trzynaście lat
Kto coś od niej mógłby chcieć
Czego od niej ktoś tu chciał

W tej mieścinie ciężko żyć
Dziwne rzeczy dzieją się
Na zasiłku, albo bez
Ojciec krztusi milion łez
Wie pan, w zeszłym roku też
Straszny tu wypadek był
Ludzie już wariują tu
Ludzie już nie mają sił

Przecież to był jeszcze dzieciak
Każdy chodzić boi się
Wieczorami nie jest fajnie
Ewa nie wróciła, nie
W 997 pan
Mówił, że śladów brak
Kto coś od niej mógłby chcieć
Czego od niej ktoś tu chciał
[zamknij okno]