Roger Waters - "In the flash" Ostatnia studyjna płyta byłego lidera Pink Floyd, która ukazała się w 1991 roku, poruszyła wielu słuchaczy i narodziła nadzieje na kolejne solowe projekty. Sam Waters zapowiadał skomponowanie opery, ale nic z tego nie wynikło. I w końcu po prawie 10 latach oczekiwań otrzymujemy solowy album Rogera - koncertowy... niestety, tylko z jednym nowym utworem "Each small candle". Natomiast sam materiał jest dość ciekawy, znalazły się oczywiście utwory z repertuaru Pink Floyd jak i z późniejszych dokonań muzyka. Mówi już o tym sama okładka, znajdują się tu symbole, które towarzyszyły wcześniejszym płytą, takie jak naga kobieta ( the pros and cons of hitch hiking ), świnia ( the animals ), zaćmienie księżyca ( the dark side of the moon ), kolczaste druty (the wall ), widz przed telewizorem ( amused to death ) oraz nadajnik radiowy ( radio K.A.S.O. ). Płyta rozpoczyna się utworem "In the flash" ( tym samym co ostatni koncertowy album Pink Floyd ), następnie jeszcze "the happiest days of our lives", "another brick in the wall" i "mother", dalej wysłuchujemy dwóch nagrań z The final cut, Animals, i trzech z Wish you were here, ciekawie brzmi tutaj utwór "Welcome to the machine", stracił trochę swojej surowości, ale ciągle jest wzruszający i podniosły. Pierwszą część albumu zamyka Set the controls for the heart of the sun sprzed 31 lat z drugiej płyty Pink Floyd Saucerful of secret. Druga część koncertu zawiera materiały z Ciemnej strony księżyca oraz z solowych płyt Watersa. I na sam koniec wysłuchujemy Each small candle... Na płycie znajdują się ciekawe chórki kobiece, które są wplatane w prawie każdy utwór. Innym dużym plusem albumu jest to, że koncert trwa dwie i pół godziny. Skład: Roger Waters Snowy White Andy Wallace P P Arnold Susannah Melvoin Katie Kissoon Pinkas |