Magazyn Ready
Nr 6-7 - czerwiec-lipiec
www.ready.gery.pl

 

Magazyn Ready
Poprzednia strona

Spis Treści

Następna strona

Desperados

    No tak, znowu nikomu nie chce się stworzyć czegoś od podstaw. Jeśli ktoś grał w Commandos, to powiem mu, że gra jest identyczna, z tą tylko różnicą, że zamiast hitlerowców mamy tu rewolwerowców. I co koniec recenzji? No cóż zostają jeszcze ci, którzy w Commandos nie grali...
    Ale do rzeczy. Akcja gry Desperados: Wanted Dead or Alive rozgrywa się w Meksyku. Dokładnie jest to koniec wojny secesyjnej. Większość oddziałów została rozbrojona, do kraju wrócił spokój. Jednak spokój ten był tylko pozorny. W południowych stanach bandyckie szajki napadają na pociągi, banki. Najlepsi w tym fachu okazali się bandyci z El Paso w Nowym Meksyku. John Cooper - słynny łowca nagród - właśnie z tego powodu skierował tam swego konia, myśląc, że niewielka pomoc przyjaciół pozwoli mu otrzymać nagrodę w wysokości 15 000 $, jednak czeka go długa droga...
    Cooper, mistrz rewolweru, potrafi świetnie rzucać nożem i bić się. Oczywiście nie jest sam. Jako pomocnika ma niejakiego Doc McKoy'a. Potrafi on wyleczyć człowieka praktycznie ze wszystkiego, celnie strzela i może pozbawić wroga przytomności za pomocą przygotowanych przez siebie mikstur. Kolejnym pomocnikiem jest Sam, był robotnik na plantacji, zna się na materiałach wybuchowych. Trzyma w plecaku grzechotnika, który odwraca uwagę strażników. Os tanim (i najładniejszym :P) towarzyszem Cooper'a jest Kate O'Hara. Potrafi zwabić wroga za pomocą swoich kart do pokera lub swej urody... Skuteczną bronią jest także... lusterko, przy pomocy, którego można oślepia kowbojów. Przez kolejne 25 misji Cooper ratuje niewinnych mieszkańców Meksyku, unieszkodliwia tych złych, a przy okazji naraża życie swoje i swoich współtowarzyszy. Cooper i jego drużyna potrafi wiele, co nie oznacza, że Desperados jest grą łatwą i przyjemną, wręcz przeciwnie. Niespodzianką jest tutaj możliwość jazdy konnej, chociaż nie wiem czy przyda się ona na coś, i tak praktycznie wszystkie misje trzeba wykonać pieszo lub na leżąco...
    Interfejs jest taki sam jak w Commandos, czyli znów przydaje się znajomość skrótów klawiaturowych. Świat jest bardzo ładnie przedstawiony w 2D, chociaż przy zbliżeniach, wyłażą dość duże piksele. Za to dźwięk jest już lepszy, realistycznie zostały przedstawione, odgłosy wystrzałów, tętent koni czy choćby gdakanie kur. Rozgrywkę umilają także kompozycje przygrywające w tle.
    Jeśli chodzi o samą rozrywkę to jest ona identyczna z Commandos. Zaznaczamy postać, wybieramy przedmiot lub czynność, wybieramy cel i gotowe. Pewnie zauważyliście, że dużo razy porównuje Desperados do Commandos, bo faktycznie gry są identyczne, tylko inna sceneria, inne postacie, itd. W obydwu grach trzeba przemyśleć każdy chociaż najmniejszy krok, bo można postawić na nogi całą wioskę (bazę), a śmierć któregoś z kompanów oznacza koniec gry.
    No cóż... Gra na pewno stanie się wielkim przebojem i skróci czas oczekiwania na Commandos 2. Polecić ją można wszystkim fanom gier w stylu Commandos i miłośnikom Dzikiego Zachodu. Iiiiiiiiihaaaaaa.

TiGeR

 

__________________ REKLAMA __________________

System wymiany banerów NetBAN


Poprzednia strona   | 26 |  Następna strona
Spis Treści


Copyright (C) 2001 by Ready. Wszelkie prawa zastrzeżone.