Artykuł opublikowany w jednym z najstarszych polskich e-zinow- FurryMag'u (www.furrymag.prv.pl) Genialne pomysły NacjonalizacjaMagazyn "Ready" znowu mnie zaskoczył, tym razem za sprawą artykułu "Bezrobotnym być..." szanownego redaktora Kikola. Otóż pośród pomysłów, z którymi mniej lub bardziej mogę się zgodzić znalazła się bardzo dziwna idea... Przytoczę ją: "Moim zdaniem należy zlikwidować całkowicie urzędy pracy (...)Gdyby wszystkie pieniądze spływające do urzędu skierować na powstanie jakieś fabryki, ew. większego zakładu problem bezrobocia na danym terenie znacznie by się zmniejszył. Jest to oczywiście spore uproszczenie, bo środki, jakimi dysponują urzędy na pewno nie pozwolą na zbudowanie fabryki, ale mogą przyciągnąć inwestorów, którzy wyłożą odpowiednią kasę." Urzędów pracy nie da się tak łatwo zlikwidować. Ten urząd oprócz znajdowania pracy bezrobotnym ma inne obowiązki, np. wypłacanie zasiłków. Ale załóżmy, że udało się zlikwidować te urzędy i ich kompetencje przejmują inne, już istniejące. Co z zaoszczędzonymi pieniędzmi zrobić? Budować fabryki!Aaaa!!! Czy my żyjemy w socjalizmie bądź absolutyzmie?!? Nie... Państwo nie powinno się zajmować takimi inwestycjami. Budowanie fabryk, zakładów pracy ma tylko jeden cel, PRZYNOSZENIE ZYSKÓW! Państwowy moloch z cała pewnością będzie gorzej zarządzany niż prywatne przedsiębiorstwo( chyba nie muszę wyjaśniać, dlaczego?)(właśnie dlatego trzeba zmienić mentalność Polaków - państwowe nie zanczy gorsze czy też niczyje przyp.Kikol). Spójrzmy chociażby np. na polskie służbę zdrowia czy dawne PGR. Pomimo tego, że te państwowe podmioty miały monopol to tak czy siak są na skraju bankructwa. Teraz to się odrobinę zmienia, ale tylko trochę. Jeszcze niedawno istniało powiedzonko: "Czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy". Skoro genezą państwowych fabryk budowanych( uwaga!) na początku XXI wieku było by tylko zatrudnianie jak największej ilości bezrobotnych, to przytoczone przysłowie będzie znowu współczesne... No bo, po co taka osoba będzie chciała dalej się rozwijać zawodowo i przykładać do pracy? W fabryce będzie związek zawodowy, który będzie walczył o to, by nikogo nie można było zwolnić, i a by pensje wzrastały zgodnie ze wskaźnikiem inflacji. Taka fabryka będzie powodować "powstawanie na naszych oczach kolejnego "pożeracza" pieniędzy. Coś w rodzaju "ZUS-u na bis"."(Przdsiębiorstwa te powinny na siebie zarabiać a nie pasożytować jak np.ZUS na reszcie społeczeństwa przyp.Kikol) Załóżmy, że się mylę i taka fabryka będzie przynosić zysk. Dlaczego, w takim razie prywatny przedsiębiorca sam nie stworzył fabryki? (bo niby skąd ma wziąć odpowiednią kasę (chyba nie z kredytu? Mnie nie chodzi o małe fabryczki produkujące np. młotki, ale o poważne przedsiębiorstwa których nie musielibyśmy się wstydzić na świecie przyp.Kikol) Więcej, nt. dlaczego państwo być podmiotem gospodarczym można znaleźć na www.datapolis.pl/grzes/. Lobo |