Paweł
Drumlak (Pogoń Szczecin)
Zawodnik niezwykle doświadczony, pomimo młodego wieku. W swojej krótkiej, aczkolwiek
bardzo ciekawej karierze, grał na wielu stadionach Polski i Europy. Ma za sobą m.in.
krótki epizod gry w szwajcarskim FC Luzern. Mijający rok był dla niego niezwykle udany
i zarazem... pechowy. Na wiosnę grał jak z nut, zasługując na miano najlepszego
rozgrywającego w naszej lidze, jednak kontuzja uniemożliwiła mu występy na boiskach
przez kilka miesięcy. Wrócił dopiero pod koniec rundy jesiennej, ale pokazał, że jest
pewnym punktem "nowej" Pogoni. Pomimo zakupienia wielu wspaniałych graczy przez
prezesa Bekdasa, miejsce dla Pawła znajdzie się zawsze. Po prostu nie można sobie
wyobrazić gry Pogoni bez swojego najlepszego pomocnika. Swoją wspaniałą grą w 2000
roku zasłużył sobie na wpis do notatnika selekcjonera reprezentacji Polski. Miejmy
nadzieję, że w najbliższych sparingach kadry, Paweł Drumlak dostanie swoją szansę.
Tomasz Kiełbowicz (Polonia Warszawa)
Zawodnik ten zadebiutował w ekstraklasie mając niewiele ponad 17 lat. Już wtedy
fachowcy przepowiadali mu wielką karierę piłkarską. Jednak przez wiele sezonów coś
przeszkadzało popularnemu "Kiełbikowi" w pokazaniu swoich wielkich
umiejętności. Dopiero rok 2000 okazał się przełomowym w karierze tego młodego
zawodnika. Wspaniała forma podczas meczów rundy wiosennej przełożyła się na tytuł
mistrza Polski z kolegami z Polonii Warszawa. Trzeba zaznaczyć, że Kiełbowicz był
podstawowym graczem w zespole Dariusza Wdowczyka i w znaczny sposób pomógł w
osiągnięciu sukcesu. Świetna gra w lidze zaowocowała powołaniem do reprezentacji
Polski, gdzie rozegrał dotychczas 2 spotkania. Podczas rundy jesiennej jego forma już
nie była tak wysoka jak kilka miesięcy wcześniej, ale na tle drużyny wypadł bardzo
dobrze. Był podporą zespołu Polonii i jako jeden z niewielu może mieć czyste
sumienie.
Kamil Kosowski (Wisła Kraków)
Kiedy przechodził z Górnika Zabrze do Wisły Kraków wielu przepowiadało mu
"grzanie ławy" w zespole Białej Gwiazdy. Jednak Kamil wiedział co robi.
Dobrze przepracował zimę i wywalczył sobie pewne miejsce w podstawowej jedenastce
zespołu prowadzonego przez niezwykle wymagającego trenera, jakim niewątpliwie jest
Orest Lenczyk. Swoją niezwykłą walecznością i nieustępliwością zaskarbił sobie
serca niejednego z kibiców. Ten młody chłopak zawsze daje z siebie wszystko i można
być pewnym, że podejmie walkę do ostatniego gwizdka sędziego. Świetną grę w rundzie
jesiennej ukoronował tytułem wicemistrza Polski. Podczas rundy jesiennej grał również
niezwykle pewnie. Toczył boje nie tylko z zawodnikami Legii, Pogoni czy Górnika, ale
grał jak równy z równym z najlepszymi zawodnikami z Hiszpanii i Portugalii. Kosowski
dotychczas nie dostąpił zaszczytu gry w pierwszej reprezentacji, ale wszystko jeszcze
przed nim.
Jacek Krzynówek (1. FC Nuernberg)
Krzynówka dobrze pamiętają na pewno kibice z Bełchatowa, gdzie zawodnik ten spędził
wiele sezonów walcząc, a to o awans do ekstraklasy, a to o utrzymanie się w niej.
Zawodnik obecnie grający w zespole lidera drugiej ligi niemieckiej może cieszyć się z
niezwykle udanego sezonu. Najpierw wywalczył sobie pewne miejsce w drużynie klubowej, co
zaowocowało powołaniem do reprezentacji. Tutaj ukłony należą się panu Engelowi,
który wraz ze swoimi współpracownikami wyszukał i dał szansę gry młodemu
pomocnikowi. Krzynówek utrzymał swoją świetną formę podczas meczów w drugiej
części sezonu. Podczas rundy jesiennej (rozgrywki wciąż trwają) jest filarem drużyny
z Norymbergi, a trzeba dodać, że w tej chwili jest to lider 2. Bundesligi i główny
kandydat do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Do tej pory zagrał we wszystkich
13 meczach ligowych (stan na koniec listopada) i osiągnął (według fachowców z
Kickera) całkiem niezłą średnią 3,04. Oby tak dalej.
Michał Żewłakow (Excelsior Moeskroen)
Kolejny "wynalazek" sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Jeden z dwóch
braci bliźniaków, którzy nie tak dawno wspólnie wystąpili w reprezentacji
Polski. Michał na co dzień reprezentuje barwy belgijskiego klubu Excelsior Moeskroen.
Swoją pewną grą w tym sezonie wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce
zespołu. Również dobre występy w reprezentacji Polski przekonały wielu kibiców, a co
najważniejsze trenera Engela, do jego osoby. Jego najlepszą cechą są wspaniale
wykonywane rzuty wolne oraz niezwykle kąśliwe i niebezpieczne dośrodkowania. Gra
niezwykle ofensywnie i odważnie, co widać podczas każdego spotkania. Nie boi się gry
przeciw najlepszym napastnikom świata i dlatego zasłużył sobie na miejsce wśród
kandydatów w kategorii Odkrycie Roku 2000. Miejmy nadzieję, że jego kariera będzie
się rozwijała równie szybko jak do tej pory i już w przyszłym roku będziemy mogli
nominować go w kategorii na najlepszego piłkarza roku.
|