Nie tak dawno, bo jeszcze rok temu, istniała instytucja o nazwie
Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, na czele której stał człowiek chcący zrobić
wiele dobrego dla polskiego futbolu - pan Jacek Dębski. Jak wszyscy dobrze wiedzą
obalił w PZPN władzę, która - jakby na to nie patrzeć - nie robiła kopletnie nic! I
mieliśmy wówczas nadzieję, że w polskiej piłce kopanej wreszcie coś ruszy we
właściwym kierunku, zacznie się dla nas lepszy okres. Miała być wspaniała jak na
nasze możliwości reprezentacja, która miała grać na wspaniałym Stadionie
Narodowym...
Reprezentacja gra może i lepiej, ale stadion... No właśnie. Było wiele projektów,
wiele propozycji. Najbliższy realizacji wydawał się być stadion w Krakowie - miał to
być najlepszy tego typu obiekt w Polsce, jeden z najlepszych w Europie. Myślenicka firma
Tele-Fonika, na co dzień sponsor krakowskiej Wisły, przygotowała
połowę sumy potrzebnej na rozbudowę tegoż stadionu, a drugą połowę kosztów miał
rzekomo pokryć UKFiT. I wszystko było już na dobrej drodze, aż tu nagle rozwiązano
UKFiT, powołując Urząd Kultury Fizycznej i Sportu. Oczywiście władze również się
zmieniły. No i o Stadionie Narodowym możemy chyba jak na razie zapomnieć.
Podobno rozmowy między Wisłą a UKFiS są cały czas prowadzone, ale w Krakowie nadal
nie ma choćby sztucznego oświetlenia. I mecze Pucharu UEFA przychodzi grać o godzinie
13.00, a co za tym idzie - na spotkaniach jest mniej widzów, klub notuje mniejsze wpływy
z biletów, no i również dużo tracimy w oczach Europy. Najlepszy obecnie polski
zespół gra na obiekcie, który od wielu już lat jest w remoncie, mogący pomieścić
zaledwie 10 tysięcy widzów. A jak mała to liczba można było się przekonać nie tak
dawno, chcąc kupić bilet na mecz z warszawską Legią - na cztery dni
przed spotkaniem biletów już nie było w sprzedaży. A gdyby to przykładowo
reprezentacja Polski rozgrywała swoje arcyważne spotkanie eliminacyjne? Aż strach
pomyśleć... Zwłaszcza, że obecnie nie ma innej możliwości obejrzenia choćby bramek
ze spotkań ligowych... A Canal+ to zupełnie inna sprawa.
Panowie z PZPN są śmieszni, bo albo nie widzą tej sprawy, albo po prostu nie chcą jej
widzieć. Powinni zacząć myśleć rozsądnie o przyszłości polskiej piłki. Należy
zacząć od budowy stadionów, baz treningowych, nie wspominając już o boiskach
osiedlowych, bo tych właśnie obiektów w Polsce brakuje najbardziej.
Autor tekstu:
Michał Ptak
|