Wszyscy zadają sobie ostatnio pytanie: "Czemu nie ma Love Parade Polska"? Czyni to prasa, internauci... Postanowiliśmy więc spytać o to samych organizatorów Łódź Festiwalu.
Sprowokował nas do tego również tekst zamieszczony w ostatnim numerze DJ`s For DJ`s:
"W ubiegłym roku berlińska Love Parade miała swoje odpowiedniki w Leeds, Wiedniu, Tel Avivie, Cape Town. Świat ze sobą współpracuje, a Polacy zgodnie z jedną ze swych złych cech narodowych, zawsze marudzą, kombinują i idą w odwrotnym kierunku - niestety! Czy nie lepiej byłoby nawiązać współpracę z organizatorami berlińskiej Love Parade i zrobić w tym samym terminie Love Parade Polska?".
"Nigdy nie byliśmy, nie będziemy związani z Love Parade w Berlinie, gdyż musielibyśmy zapłacić olbrzymie pieniądze za licencję (na tej zasadzie odbywają się parady w wymienianych w artykule miastach), a po co płacić skoro mamy całkiem fajną Paradę bez kosztów licencyjnych?" - mówi Beata Boratyn jeden z oganizatorów Łódź Festiwalu, który już 21.09 b.r. w Polsce :-)
My się z tym w 100% zgadzamy! Czy warto marudzić?! Cieszmy się, że mamy Łódź Festiwal - coś swojego, coś co nie jest tylko kopią niemieckiej imprezy, ale żyje swoim własnym życiem...