Spis treœci Opowiadania

 

NerV0

A prowadzi nas czerń - bośmy z bieli zrodzeni


Model 4 - tak właśnie była ubrana. Wszyscy wokół niej mieli ubranie typu model 2. Ci bogatsi byli wystrojeni w ponury i szary model 3. Nigdy jeszcze nie widziałem kobiety ubranej w model 4. Była taka... naturalna. Nie pasowała do otoczenia. Była jak szafir w labiryncie szarego pyłu. Wirowała w nim i tańczyła w burzy szarości. Byłem zbyt pewny siebie, by do niej podejść. By zrobić cokolwiek. Nikt nie zwracał na nią uwagi - wszyscy tonęli w prostocie i bezsensie swych czynności. Boże, była tak doskonała, że aż nierealna! A jednak płynęła przez pustą masę. Szła przed siebie i chłonęła nicość miejsca, w którym się znajdowała. A ja nie mogłem nic zrobić - stałem cicho, na środku ulicy i paliłem chyba dwudziestego siódmego papierosa dzisiejszego dnia. Cholerny nałóg, ale tak naprawdę to uwielbiałem palić. Świadomie niszczyć swoje ciało, czerpiąc z tego jednak wiele przyjemności. Zatrzymała się i obejrzała na boki, jakby zgubiła się w kompleksie pustych, wysuszonych życiem ciał. Próbowała znaleźć coś bliskiego, ale pogłębiła się jedynie w swej indywidualności. Spojrzała nawet na mnie, ale zgorszyła się jeszcze bardziej. Wiem czemu. Kolor. Ja już nawet nie byłem szary. Byłem czarny - od wewnątrz i zewnątrz. I zrobiłem to, co powinienem był zrobić dawno temu. Zabarwić szarość na kolory znane tylko mnie. Zawsze się tego bałem. Ale zrobiłem to, bo kazano mi to zrobić. Pokazano, że potrafię kreować światy i ludzi nie na podobieństwo Boga, ale na to, co najokrutniejsze, najsłodsze, najpodlejsze. Na to, co obce rzeczywistości i granicom wyobraźni. Ludzie bali się odejścia od starych uzależnień. Bali się odejścia od monotonii swego życia. Byliśmy więc sami - od początków do dziś - pokazując im, co czynią ze swym światem i do czego dążą. Stworzyliśmy im światy, by mogli popatrzeć na siebie i zastanowić się nad tym, co robią. Robimy to do dziś, będziemy robić do końca. Rzeźbić słowami rzeczywistość. Jesteśmy innym modelem - kto wie, czy nie jednym z ostatnich. Tworzymy metafory świata, w którym żyjemy. Piszemy. Piszemy fantastykę. A prowadzi nas czerń, bośmy z bieli zrodzeni.

Na górę strony