Zorbing w Czarnej
Poszła po Bieszczadach fama, a tuż za nią duże ilości plakatów informujących, że w Czarnej odbędzie się polska premiera zorbingu.
Wywołało to w okolicach niemałe poruszenie, zewsząd słychać było głosy - a cóż to takiego? W końcu wyjaśniło się, że jest to zabawa wywodząca się z Nowej Zelandii, polegająca na staczaniu po górskim zboczu kuli (zorbu) z człowiekiem w środku.
Zorb jest to kula z przeźroczystego tworzywa o czterometrowej średnicy, w której wnętrzu znajduje się mniejsza kula, a przestrzeń między nimi wypełnia powietrze.
Człowiek wchodzi do wewnętrznej kuli przez niewielki otwór, a później to już tylko z górki ...
Pierwszy dzień imprezy zebrał na stokach Żukowa, w miejscu wyznaczonym na zorbing pokaźną grupę ludzi. Byli to mieszkańcy Czarnej i okolic oraz nieliczni przedstawiciele mediów. W oczekiwaniu na przybycie organizatorów zawiązała się dyskusja o sensie turlania. Dopiero przybycie organizatorów z zorbem przerwało te dysputy i zaczęło się wielkie turlanie.
Kula toczyła się około 100 metrów po zboczu, a zatrzymywała się na rozciągniętej wielkiej siatce, następnie ładowana była na przyczepę i wywożona ciągnikiem na miejsce startu, by znów się stoczyć.
Zainteresowanie było na tyle duże, że trzeba było stać w kolejce by się stoczyć (DOBRE przyp. red).
Wychodzący z kuli uczestnicy zabawy na pytania mediów - jak było - twierdzili, że super i wznosili okrzyki radości, lecz byli dziwnie bladzi i odchodzili niepewnym krokiem.
Drugi dzień był bardzo podobny do pierwszego, może tylko zebrało się dużo więcej widzów chcących zobaczyć staczających się śmiałków.
Organizatorzy zapewniają, iż w sezonie letnim będzie można staczać się codziennie, a w celu uatrakcyjnienia zabawy zostanie przygotowany specjalny tor oraz małe jeziorko, w którym zatrzymywać się będzie kula i oczywiście wyciąg do wciągania jej na stok góry.
Premierowe toczenie było za darmo, ale gdy zostanie uruchomiony tor, trzeba będzie zapłacić, nikt jednak nie powiedział ile taka zabawa będzie kosztować, miejmy nadzieję, że cena dostępna będzie dla każdej kieszeni.
Ogólnie impreza udała się, pogoda była wspaniała, a widzowie oprócz oglądania zorbingu mogli podziwiać wspaniałe widoki. Z miejsca, w którym odbywała się impreza podziwiać można było wspaniałą panoramę Bieszczad i choćby dlatego warto była tam być.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
tekst i fotografie:
adam