Inni poeci o Bieszczadach.



W 1998 roku ukazały się w Gazecie Bieszczadzkiej wiersze mówiące o Bieszczadach.
Oto niektóre z nich.



DROGIAgnieszka Słowik-Kwiatkowska - grafika

zarosłe trawą
nikną w przestrzeni
może gdzieś prowadzą
w zamarłe cienie
pod kamienne progi
zapadłe studnie
piwnice głuche
w zdziczałe sady
a może donikąd

ej, drogi dróżki
łzami zapisane
w koleinach
dymiącego czasu

Roman Bańkowski, Sanok


 

TWORYLNE

Ta nazwa
dymem z chyż
owiana do bólu

Ruiny cerkwi
jak relikwie
Bryła daczy
odarta
z wilczej skóry
martwym okiem
na zorze

na piknik czarownic
głucha

Bezwieś -

milczenie traw
i sam cień
w lipowej alei

Tylko cisza
obmywa się w Sanie
z krzyku ptaka

który zbłądził

lipiec '96
Jan Szelc, Sanok

POD OTRYTEM

Na Otryt złoto-rumiany
Zmierzch mozolnie się wspina.
Tworylne już poszarzało,
Wilgoć pełznie z gęstwiny.

Kruki ściągają z wyprawy
W gałęzie grusz zdziczałych
Ptasiej gawiedzi cichnie wrzawa
Czarno w zaroślach nad Sanem.

Noc idzie! - Dziś w srebrnej szacie,
Zdobnej w mgielne wyłogi.
Księżyc - czarodziej, wierny jej przyjaciel
Jeleniom już srebrzy rogi.

A rzeka - szumi niestrudzenie
Jak ważna w mieście ulica,
W srebrzonej wodzie srebrne kamienie
I srebrne ryby ciekawe księżyca.

Droga omszała olchą, kręta,
Ledwie znaczona prześwitem
Jeszcze prowadzi... Jeszcze pamięta
Pieśń Życia pod Otrytem.

Jerzy Nowakowski, Warszawa

(c) Wirtualne Bieszczady 1999 - 2000