Świat Łemków i Bojków.


Bojkowie i Łemkowie mieszkali tu na pewno od momentu zasiedlania gór na przełomie XV i XVI wieku. 
Nie należy domyślać się istnienia grup etnograficznych, takich jak Bojkowie czy Łemkowie, już przed wiekami. Dawniej lud dzielił się raczej na małe jedno- lub kilkuwioskowe wspólnoty, często ostro przeciwstawiające się sąsiadom "zza góry" czy wręcz "zza miedzy".

Łemkowie mieszkali w Bieszczadach w dolinie Osławy: granicę stanowiło pasmo Wysokiego Działu. Na wschód od tej linii żyli Bojkowie, choć w dolinie Hoczewki ich charakterystyczne cechy kulturowe w XX w. były już zatarte.Łemkowie w odświętnych strojach.
Północna granica jest sporna. Przyjmuje się, że ich zasięg nie przekraczał linii Wysoczany - Hoczew - Łobozew - Ustrzyki Dolne.  Łemków na całym ich obszarze cechowała jednoznaczna kulturowa i językowa odrębność od sąsiadów: Polaków i Słowaków, a także od Bojków i Rusinów Sanocczyzny. Odrębność od Bojków, bardzo wyraźną i żywą, kształtowało poczucie wyższości koroliowców, czyli chłopów z dóbr. królewskich znad Osławy, nad Bojkami - chłopami pańszczyźnianymi.
Łemkowie wschodni byli zamożniejsi i wyżej rozwinięci nie tylko od Bojków, lecz także od swych dalej na zachód zamieszkałych pobratymców. Dialekt łemkowski różnił się od innych dialektów ukraińskich dwoma istotnymi elementami. Pierwszym z nich był stały, zachodniosłowiański akcent na przedostatniej sylabie, drugim - przejęte od Słowaków słówko łem (tylko), od którego właśnie w tych stronach utarło się przezwisko "łemki". Nazwę tę przyjęli później etnografowie, dopiero w okresie międzywojennym została zaakceptowana przez samych Łemków.
W przeciwieństwie do Łemków Bojkowie nie mieli wyraźnej tożsamości grupowej. Jednakże Bojkowie byli wśród górali karpackich grupą najbardziej jednolicie ukraińską; niewiele u nich wpływów polskich, jak u Łemków, czy rumuńskich, silnych u Hucułów.
Ciekawą miarą archaizmu kulturowego Bojków była ich niewielka troska o miejsca pochówku. O ile na łemkowszczyźnie spotykamy piękne cmentarze z kamiennymi i żeliwnymi krzyżami nagrobnymi, o tyle na Bojkowszczyźnie, zwłaszcza na południe od Otrytu, dawne cmentarze bardzo trudno odnaleźć. To nie tylko skutek większej dewastacji - były one uboższe zwłaszcza w kamieniarkę, wiele grobów zdobiły tylko niewielkie krzyżyki, które łatwiej było ukraść.

Największe różnice między Łemkami i Bojkami można zobaczyć w strojach. Do bardziej charakterystycznych cech stroju łemkowskiego należała czuhania - odpowiednik podhalańskiej cuchy - brązowy płaszcz sukienny z kapturem, na co dzień rozpiętym i wyłożonym na plecy. Innym typowym elementem była niebieska lub granatowa kamizelka z metalowymi guzikami - łejbyk. W barwnym stroju kobiecym najbardziej oryginalnym elementem byty wspaniałe krywulki (naszyjniki - kołnierze) z drobnych, czerwonych i białych paciorków, tworzące skomplikowane wzory i mające nieraz ponad 20 cm szerokości. Młode dziewczęta plotły włosy w warkocz - kiskę i chodziły z odkrytymi głowami, starsze panny zakrywały głowy chustką natomiast mężatki upinały włosy i nosiły czepiec. Kobiety nosiły białe koszule (oplicza), zdobione przy szyi i mankietach przyszytymi, nakrochmalonymi krezami zakończonymi ząbkami. Spódnice - kabaty - szyto z samodziałowego płótna drukowanego ręcznie w biały rzucik na granatowym tle. Na spódnicę zakładano zapaskę.
Strój bojkowski był znacznie uboższy od łemkowskiego: ubierano się tu głównie w płótno, tkane niemal w każdej chacie, i samodziałowe sukno, produkowane w większości wsi, niemal wyłącznie na potrzeby własne. Sukno otrzymywano spilśniając w foluszach rzadką tkaninę wełnianą. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni chodzili ubrani na biało; kamizelki - łejbiki były brązowe, kolorowych akcentów czy haftów spotykało się bardzo niewiele. Czuhanie znano tylko w niektórych wsiach, częściej natomiast noszono kożuszki i kożuchy - znak gospodarki pasterskiej.

Bojkowie parali się pasterstwem na dużą skalę, jednak głównym źródłem utrzymania była uprawa ziemi.Strój bojkowski (wg szkicu Oskara Kolberga)
Łemkowie znad Osławy byli rolnikami - nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek uprawiali pasterstwo, dla którego brakowało tu warunków. Polany na stokach Siwakowskiej Doliny czy Bukwicy wystarczały tylko do "zwyczajnej" hodowli, pomocniczej względem upraw rolnych. Swą codzienną strawę urozmaicano szeregiem owoców leśnych i grzybów. Wykorzystywano:

  • poziomki (jahody)
  • maliny, jeżyny (czernyci)
  • orzechy laskowe 
  • grzyby: szczyri hriby, kozaky, holubinky, łyszky, sośnaky, pidpeńky

Część Łemków bardzo wcześnie zaczęła parać się handlem i pracą najemną. Podejmowali również działalność, która bazowała na lokalnych surowcach. Wyrabiano: z drewna bukowego i jaworowego - łyżki, wałki do ciasta, wieszaki do ubrań , z jodłowego lub świerkowego - gonty i naczynia bednarskie, z lipy - foremki do masła i w mniejszym zakresie z leszczyny - fujarki. W okolicach Bielaki i Łosia produkowano maź i dziegieć ze smolnych pniaków sosnowych lub kory brzozowej. Stolicą kamieniarstwa łemkowskiego było Bartne. Z twardego i gruboziarnistego piaskowca wykonywano żarna i kamienie młyńskie, natomiast miękkiego piaskowca używano do wyrobu krzyży przydrożnych i nagrobków. 

Obok wytworów użytkowych znajdujemy tu wiele zabytków ludowej sztuki.Jako jeden z objawów sztuki można uważać malowanie chaty. W chatach spotkać można było obrazy malowane na szkle. Innym wyrazem ludowej sztuki są "święte figury".  Kapliczki, krzyże przydrożne były tak charakterystyczne dla tych terenów, że hitlerowcy rozmyślnie je niszczyli by oczyścić pole dla przyszłego "Lebensraumu". 

Tak Łemkowie, jak i Bojkowie budowali tzw. zagrody jednobudynkowe: pod wspólnym dachem znajdowały się jedna lub dwie izby mieszkalne, stajnia czyli pomieszczenie dla zwierząt (nie tylko koni), wreszcie boisko: miejsce, gdzie młócono zboże i przechowywano wóz. Funkcję stodoły pełniło poddasze. Budynki były drewniane, o konstrukcji zrębowej, kryte gontem lub (zwłaszcza u Bojków) strzechą. Na Łemkowszczyźnie był to najczęściej dach dwuspadowy, a na Bojkowszczyźnie - wysoki czterospadowy. Ściany zewnętrzne zagród łemkowskich bywały malowane czego nie spotykamy na Bojkowszczyźnie. Dekoracja architektoniczna jest tutaj bardzo skromna, choć widoczne jest dążenie do uzyskania artystycznego efektu.
Podłogi w izbach bywały z desek, często jednak było to po prostu klepisko z ubitej gliny. Izby były zazwyczaj półkurne, tj. z wyprowadzeniem dymu na poddasze; dalej na wschód często trafiały się chaty kurne, w których dym z pieca unosił się w izbie i wychodził przez otwór w ścianie. 
Z architektury tej zachowało się niewiele, liczne chaty uległy zniszczeniu lub rozbiórce już w naszych czasach - nikt dziś nie chce mieszkać w tak prymitywnych warunkach.
Na wschodniej Łemkowszczyźnie ukształtował się oryginalny typ drewnianych cerkwi, występujący tylko w dolinie Osławy. W cerkwiach łemkowskich dominuje dzwonnica nadstawiona nad babincem, nawa jest szersza, ale niższa, zaś najniższe i najwęższe to prosto zakończone prezbiterium. Najciekawsze zachowane obiekty znajdują się w Kwiaoniu, Krępnej, Czarnej i Bartnem. Na uwagę zasługują również wschodniołemkowskie cerkwie w Komańczy i Rzepedzi Na Bojkowszczyźnie natomiast utrzymał się typ odmienny, bardzo archaiczny. znany co najmniej od XV w. Tutaj dominującym elementem była szeroka nawa. Dzwonnica w cerkwiach bojkowskich występuje albo jako mało wyróżniająca się z bryły nad babińcem, albo jako wolnostojąca w pobliżu świątyni. Ponadto w cerkwiach bojkowskich występuje zadaszenie obiegające całą budowlę w formie sobót, wsparte na zdobionych i wystających ostatkach belek zrębu. Przykładem zdobień są figuralne maski na zaczepach w kościele z Haczowa. Jedyną zachowaną cerkwią bojkowską jest obiekt w Smolniku nad Sanem, zachowało się natomiast wiele świątyń w "typie bojkowskim" - na przykład cerkwie w Grąziowej, Listkowatem i Równi.

Najważniejsze doroczne święta na Łemkowszczyźnie i Bojkowszczyźnie obchodzono zgodnie z kalendarzem kościelnym. Są to: wigilia św. Andrzeja (29 listopada), dzień św. Mikołaja (6 grudnia - swiatoho Nykołaja), wigilia Bożego Narodzenia (swiatyj weczer), Boże Narodzenie (Riztwo), dzień św. Szczepana (26 grudnia - wymitny), święto Trzech Króli (Cary), wigilia święta Jordanu, czyli chrztu Chrystusa (Szczedryj), Zwiastowanie Matki Boskiej (25 marca - Błahowiszczenie), Niedziela Palmowa (Kwietna Nedila), Wielki Czwartek (strast), Wielkanoc (Wełkyden), dzień św. Jerzego (23 kwietnia - swiatoho Jurija), Zielone Świątki (Rusala), wigilia św. Jana Chrzciciela (24 czerwca - sobitky), Wniebowzięcie Matki Boskiej (15 sierpnia - Uspienie) i Zaduszki.


DO GÓRY


tekst przygotowała beata posiłkując się książkami:
Bieszczady dla prawdziwego turysty. Pruszków 1999 r
Drewno w polskiej architekturze i rzeźbie ludowej Tadeusz Chrzanowski, Ksawery Piwocki
Beskidy część wschodnia Marek Okoń
Sanockie i Krośnieńskie t. I Oskar Kolberg.
Na pograniczu Łemkowsko Bojkowskiem Jan Falkowski, Bazyli Pasznycki

(c) Wirtualne Bieszczady 1999 - 2000