Warto zobaczyć niewidzialne


Pomimo upływu 10 lat od zmiany ustroju polityczno - społecznego kraju, ojcowie miasta nie znaleźli recepty co zrobić z pomnikiem wdzięczności na Plantach. Ba, pamiętamy, byli chętni do wyburzenia go, ale skończyło się na gadaniu. Sadząc z zapisów budżetowych miasta nieprędko znajdą się środki na rozbiórkę czy remont. Czas zrobi swoje, monument sam się rozsypie do reszty i problem zniknie.

A może by tak zaproponować pewne rozwiązanie. Śmierć jest jednakowa, niezależnie pod jaką flagą się umiera, zwłaszcza nie z własnej woli. Dajemy pod rozwagę władzom i społeczeństwu propozycję stworzenia chyba pierwszego w Europie i jedynego na świecie pomnika, Matki z pękniętym sercem".

Byłby to pomnik bólu, rozpaczy wszystkich matek, które straciły swoje dzieci na wojnach całego świata. - Polki, Rosjanki, Żydówki, Amerykanki czy Niemki. Pomnik jej bólu po stracie syna - żołnierza , niezależnie gdzie to życie stracił; na froncie, w więzieniu, w łagrach czy zagazowany w komorze. Trzeba honorować tych co zginęli, ale pamiętać też cierpienie ich matek, bo ono było ogromne. Napisy na obelisku powinny być w kilku językach, a zasadniczym symbolem powinno być pęknięte serce.

Zachęcamy do podjęcia dyskusji na poruszony temat czytelników "Echa".

Obserwator.

Echo Bieszczadów - Listopad 2000

(c) Wirtualne Bieszczady 1999 - 2000