Każdy, kto choć raz był w Bieszczadach, zapamiętał niepowtarzalny urok małych wiejskich cerkiewek, które stanowią od wieków nieodłączny element krajobrazu południowo-wschodniej Polski. Ich oryginalna architektura, tworzona na styku Wschodu i Zachodu, należy do ciekawszych zjawisk w europejskiej kulturze.
Interesujący nas obszar do polowy XIV w. leżał w granicach Rusi, która przyjęła chrześcijaństwo w obrządku wschodnim.
Po przyłączeniu tych ziem do Polski struktura wyznaniowa nie zmieniła się. Do początków XVII w. znakomita większość mieszkańców Bieszczadów była wyznania prawosławnego, a następnie aż do połowy XX w. greckokatolickiego.
Specyficzną cechą Kościoła wschodniego było dążenie do wybudowania świątyni niemal w każdej wsi. Dzięki temu powstawały setki niewielkich cerkwi, zwykle drewnianych, wznoszonych rękami miejscowych majstrów. Każda z nich stanowiła niepowtarzalne dzieło wiejskiego budownictwa.
Niestety, nie zachowały się piśmienne przekazy o cerkwiach budowanych w czasach ruskich, choć możemy się domyślać ich istnienia w zakładanych ówcześnie wsiach okolic Sanoka i Leska. Najstarsze zachowane akta wspominają o cerkwiach w Olchowcach (1440), Beresce (1444) i Olszanicy (1447). Z II poł. XV w. mamy wiadomości o cerkwiach w Zahoczewiu (1463), Zasławiu (1467), Wielopolu (1480), Szczawnem (1492) i Rajskiem (1493). Pod datą 1489 wymieniany jest monaster (klasztor) w Terce. Więcej danych przynosi wiek XVI. W latach 1507-1530 odnotowano na naszym terenie 38 cerkwi.
W górskiej części regionu znajdowały się one w Beresce, Polanie, Radoszycach, Stuposianach, Teleśnicy Oszwarowej, Terce, Tworylnem, Woli Michowej, Wołkowyi, Zahoczewiu.
Dokumenty lokacyjne bieszczadzkich wsi prawa wołoskiego z reguły określały uposażenie cerkwi i duchownego. Świadczy to, ze w nowo powstających osadach od początku przewidywano budowę świątyni.
Bieszczadzka sieć parafialna wykształciła się ostatecznie w 1 poł. XVII w. i przetrwała do wieku XX. Składały się na nią dekanaty: Baligród, Bukowsko. Cisną, Lesko, Lutowiska, Łupków, Turka, Ustrzyki Dolne i Żukotyn.
Jak wyglądały pierwsze bieszczadzkie cerkwie?
Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Są one nam znane jedynie z nielicznych opisów oraz ikon z XV i XVI w. Wiemy, że w owym czasie typem dominującym na terenie od Beskidu Sądeckiego po Czarnohorę był budynek na planie podłużnym, podzielony na trzy części (babiniec, nawę i prezbiterium) przykryte trzema oddzielnymi zwieńczeniami w formie łamanych dachów brogowych.
Ten właśnie typ reprezentowała cerkiew w Chrewcie wybudowana w 1670 r., najstarsza z górskich cerkwi, które przetrwały do naszych czasów (rozebrana w latach sześćdziesiątych).
Budowano także skromniejsze świątynie, przykryte zwykłym dachem kalenicowym. Taka była o blisko sto lat starsza (1575 r.) cerkiew, która stała jeszcze w okresie międzywojennym na cmentarzu w Lesku.
Cerkwie budowano na wzniesieniach, ich położenie często miało walory obronne. Gdy świątynia spłonęła lub nie nadawała się już do remontu, nową stawiano niemal zawsze w tym samym miejscu.
Wokół zakładano cmentarz otoczony wieńcem drzew i drewnianym bądź kamiennym ogrodzeniem z bramką.
W okresie międzywojennym na 190 bieszczadzkich miejscowości przypadało 155 cerkwi. Tylko najmniejsze wioski i przysiółki nie miały własnej świątyni. Wbrew potocznym wyobrażeniom w czasie II wojny światowej i walk z UPA uległo zniszczeniu tylko kilka cerkwi.
Dopiero po wysiedleniu Ukraińców, w okresie 1948-56, były one masowo rozbierane, podobnie jak cała zabudowa opustoszałych bieszczadzkich wsi.
W północnej części regionu, gdzie pozostała autochtoniczna ludność polska lub zamieszkali nowi osadnicy, opuszczone cerkwie zamieniano w kościoły. Władze starały się to utrudniać: w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych kilkanaście obiektów odebrano wiernym i po części rozebrano. Niektóre cerkwie były użytkowane przez PGR-y jako magazyny, co prowadziło do ich całkowitej dewastacji.
Dziś na omawianym terenie jest 59 cerkwi, w tym 10 w ruinie. Tylko trzy, w Wielopolu, Rzepedzi i Ustrzykach Dolnych, znajdują się w rękach prawowitych właścicieli, czyli grekokatolików.
Sześć jest użytkowanych przez wyznawców prawosławia (Dziurdziów, Komańcza, Morochów, Szczawne, Turzańsk, Zagórz). Pozostałe służą jako kościoły rzymskokatolickie.
Po 1945 r. udało się wybudować tylko dwie nowe cerkwie greckokatolickie, w Komańczy (1985-88) i w Mokrem (1991-92).
Jeszcze gorszy los spotkał wyposażenie cerkwi. Jedynie w jedenastu z nich przetrwały ikonostasy, niektóre zdekompletowane. Zniknęło ok. 6000 ikon, wiele sprzętu liturgicznego, starodruków i kronik parafialnych. Tylko niewielką część tych dóbr można odnaleźć w polskich muzeach. Reszta została rozkradziona bądź zniszczona, a trzeba pamiętać, że cenne ikony z XV i XVI w. nie były w Bieszczadach rzadkością.
Spróbujmy pokrótce przedstawić typologię cerkwi w Bieszczadach.
W południowo-wschodniej ich części dominowała cerkiew typu tzw. bojkowskiego. Trójdzielna, na planie podłużnym, posiadała trzy zrębowe zwieńczenia w formie łamanych dachów brogowych. Tych załamań było zwykle od jednego do trzech. Cały budynek otaczał wydatny dach okapowy wsparty na rysiach. Jak widzimy, cerkiew typu bojkowskiego przypominała opisane wcześniej cerkwie z XV i XVI w. W istocie, bojkowszczyzna była jedynym obszarem w Karpatach, gdzie ta archaiczna architektura była w użyciu aż do początku XX w. Dlatego też zresztą badacze ochrzcili ją mianem bojkowskiej. Takie cerkwie stały m.in. w Beniowej (1779), Berehach Górnych (1879), Bereżkach (XVIII w.?), Bukowcu (1824), Caryńskiem (1775), Chrewcie (1670), Smereku (1875), Sokolikach Górskich (1791), Stuposianach (1787), Wołosatem (1837). Ocalała tylko jedna - w Smolniku nad Sanem, zbudowana w 1791 r.
Na pozostałym obszarze Bieszczadów, aż po Wysoki Dział na zachodzie, najczęściej spotykanym typem była trójdzielna cerkiew nakryta dachem kalenicowym.
W północnej części regionu od strony wejścia dostawiano zwykle wieżę. Trzeba jednak zauważyć, że niemal wszystkie istniejące cerkwie tego typu powstały w XIX w., głównie w pierwszej połowie tego stulecia. Tak obfite występowanie jednego typu architektonicznego, obcego przy tym miejscowej tradycji, nasuwa przypuszczenie, że był on narzucony przez austriacka administrację. Dziś drewniane cerkwie z dachami kalenicowymi zobaczyć można w Bereźnicy Wyżnej (1830), Bezmiechowej (1830), Czarnej Górnej (1834), Górzance (1838), Monastercu (1820), Morochowie (1837), Orelcu (1759), Polanie (1720?), Rabem (1858), Radoszycach (1868), Stefkowej (1840), Szczawnem (1888), Ustianowej (1792) i Żołobku (1830).
W kilku wsiach powstały świątynie o architekturze silnie osadzonej w tradycji. Nieistniejąca już cerkiew w Hoszowie (1735) miała nawę przykrytą dwukrotnie łamanym zwieńczeniem brogowym. Pozostałe części kryły dachy kalenicowe, a nad babińcem znajdowała się kaplica obwiedziona galeria. Podobnie wyglądała cerkiew w Dwerniku. Cerkiew w Równi (pocz. XVIII w.) jest przykryta łamanymi zwieńczeniami zakończonymi ośmiopolowymi kopułami. Podobna kopuła wznosi się nad cerkwią w Krościenku (1799). Niepowtarzalna jest bryła cerkwi w Michniowcu (1863), gdzie ośmioboczną nawę przykrywa kopuła wsparta na wewnętrznych słupach. Pozostałe części kryją dzwonowate pseudokopuły. Obok stoi jedyna zachowana w Bieszczadach dzwonnica o konstrukcji mieszanej, zrębowej i słupowej.
Na zachód od Wysokiego Działu, w dolinie Oslawy i Osławicy, wytworzył się odmienny typ cerkwi, zwany wschodniołemkowskim. Są to świątynie na planie podłużnym, w których każda z trzech części nakryta jest dzwonowatym dachem zwieńczonym cebulastym hełmem z pseudolatarnią. Do dziś dotrwały jedynie cerkwie w Komańczy (1802), Rzepedzi (1824) i Turzańsku (1803). We wszystkich trzech zachowały się ikonostasy.
W XX w. rodzący się ukraiński ruch narodowy spowodował dużo ożywienie w budownictwie cerkiewnym. Wznoszono najczęściej cerkwie na planie krzyża z centralną kopułą, gdyż taki styl, wywodzący się z Huculszczyzny, został przez Ukraińców uznany za narodowy. Powstawały też trój - lub jednokopułowe cerkwie na planie podłużnym. W sumie na interesującym nas obszarze wybudowano do 1939 r. 41 nowych cerkwi, z których aż 20 w pierwszej dekadzie XX w. Do dziś zachowały się drewniane cerkwie w Bystrem (1901), Chmielu (1907), Hoszowczyku (1926), Hoszowie (1938) i Moczarach (1919).
Niestety, przy okazji rozbierano poprzednie, nieraz bardzo stare świątynie. Los ten spotkał m.in. XVII - wieczne obiekty w Bóbrce, Bystrem i Lipiu.
W cieniu budownictwa drewnianego pozostawały świątynie murowane, stanowiące czwartą część cerkwi bieszczadzkich. Były one mniej zróżnicowane architektonicznie. Do końca XIX w. budowano niemal wyłącznie obiekty nakryte dachem kalenicowym, niekiedy z wieżą od strony wejścia. Najstarsze z nich to cerkwie w Łopience (1757), i Zwierzyniu (XVIII w.). 24 cerkwie zbudowano w XIX w.; tylko dwie miały kopuły - w Beresce (1868) i Żernicy Niżnej (1843).
Dziewiętnastowieczne świątynie murowane zobaczyć możemy w Baligrodzie (1829), Czaszynie (1835), Łukowem (1828), Tarnawie Górnej (1817), Ustrzykach Dolnych (1847) i Zagórzu (1836).
Urozmaicenie brył cerkwi murowanych nastąpiło dopiero w naszym stuleciu. Wśród piętnastu XX-wiecznych obiektów co najmniej siedem miało kopuły. Wyróżniała się ogromna, pięciokopułowa cerkiew w Wetlinie (1928), największa w polskich Karpatach. Do dziś przetrwały z te] grupy jedynie cerkwie w Myczkowie (1900), Olszanicy(1923) i Sokolikach Górskich (tuż za granicą ukraińska, 1931).
Jak już wspominaliśmy, większość cerkwi uległa zniszczeniu. Pozostały po nich charakterystyczne miejsca, które łatwo w krajobrazie bieszczadzkim odnaleźć. Poznajemy je po pierścieniu starych, nieraz kilkusetletnich lip, jesionów lub dębów. Niekiedy odnaleźć można podmurówkę cerkwi i kute żelazne krzyże pochodzące z jej dachów, a wokół pozostałości przycerkiewnego cmentarza.
na podstawie: Kryciński S.: "Cerkwie w Bieszczadach", Pruszków 1995